Budowa własnego domu to trudny i zazwyczaj dość czasochłonny proces. Wymaga od inwestorów dużego zaangażowania, dużej wiedzy i sporej cierpliwości. Oraz uporu, zwłaszcza w przypadku napotykania coraz to nowych przeszkód i barier, aby mieć siłę na ich omijanie i dalsze dążenie do realizacji swoich marzeń związanych z miejscem zamieszkania. Już pierwsze etapy budowy wymagają wiele cierpliwości w bieganiu z urzędu do urzędu i załatwianiu wszystkich niezbędnych pozwoleń i ustaleń. Nie jest to prosta sprawa, tym bardziej, jeśli jest potrzebne dostosowanie projektu do lokalnych wymagań i specyfiki. Taka sytuacja ma miejsce w wielu rejonach, zwłaszcza górskich i podgórskich, gdzie dość często istnieją bardzo szczegółowe zapisy dotyczące tego, jak winny wyglądać projekty domów, z czego mają być zbudowane, jakie mają mieć dach, jaką wysokość i tym podobne. Wymaga to wszystko ustaleń z lokalnych architektem, a wszelkie, nawet niewielkie odstępstwa są zazwyczaj pretekstem do wielu godzin rozmów i ustaleń, co zmienić, aby to jednak było można zrobić, by było zgodne z przepisami i by inwestor był zadowolony. Takie przepisy, które pozornie wydają się ograniczeniem swobody budowy i wyboru, mają swoje uzasadnienie, bo dzięki nim i konsekwentnemu ich przestrzeganiu, krajobraz każdego miejsca nie jest szpecony przez budynki, z których każdy wyglądałby zapewne zupełnie inaczej, gdyby tylko ludziom pozwolić na zupełną swobodę w zakresie wyboru projektu. Na dłuższą metę doprowadziłoby to do zupełnego zniekształcenia wizerunku całej okolicy, a nawet do zmniejszenia wartości domów i działek, bo odstręczałoby kolejnych inwestorów do budowy w tym miejscu.
Dostosowanie do lokalnych warunków
